-

ziemski

Polski wymiar Brexitu

Oglądałem ostatnio na TVP VOD film dokumentalny na temat Brexitu. Dokument powstał w 2021 r. a więc pięć lat po głośnym referendum, które odbyło się w czerwcu 2016 r. i był próbą oceny następstw rozstania z UE z perspektywy krótkookresowej, bo tak należy postrzegać okres pięciu lat.

Brexit pięć lat później

W filmie przedstawiono wywiad z kilkoma zwolennikami Brexitu pochodzącymi z najbardziej antyunijnych regionów wysp brytyjskich oraz dla kontrastu z dwoma czy trzema jego przeciwnikami. Poproszono ich o ocenę konsekwencji tego politycznego kroku po latach. Argumenty jakimi posługiwali się zwolennicy były te same, które pamiętamy z kampanii referendalnej 2016 r. czyli ograniczenia narzucane przez biurokrację unijną, niekontrolowana imigracja oraz nierównomierny rozwój kraju. Przeciwnicy bronili z kolei swobody wymiany gospodarczej w relacjach z państwami Unii oraz możliwości czerpania z, nazwijmy to - bogactw kulturalnych kontynentalnej Europy. Żadne z negatywnych zjawisk na które utyskiwali ci pierwsi nie zostało w pełni zażegnane, ale też chyba nikt rozsądny nie spodziewał się efektu w tak krótkim czasie. Niemniej jednak przeciwnikom integracji brakowało wyraźnie pewności swoich racji i przypuszczalnie przyszłość nie rysowała się dla nich już w tak kolorowych barwach jak w momencie referendum. Intuicyjnie trwali jednak przy swoim, to znaczy bronili niezależności od Brukseli biorąc zapewne pod uwagę czynniki zewnętrzne, niemające związku z relacjami Londynu i Brukseli jak globalny kryzys ekonomiczny po koronawirusie. Dokument ukazywał nam jak odbierają rzeczywistość przeciętni Brytyjczycy, tzw. ulica. Cichym bohaterem wydarzeń związanych z Brexitem byli jednak ci, których nie przedstawiono na filmie - elita brytyjska. Wbrew temu co sądzą niektórzy Brexit nie jest wynikiem przypadku czy dziecinnych błędów rządu Davida Camerona, który w ramach partyjnych rozgrywek postawił na szali kwestię sporów z Brukselą nie zdając sobie sprawy z możliwych konsekwencji. Elity brytyjskie ukierunkowały nastroje społeczne tak, aby wynik referendum odzwierciedlał ambicje polityczne ich środowiska. Uprzednio zaś poddały analizie społeczne i ekonomiczne konsekwencje wynikające z wykreślenia unijnych przepisów z brytyjskiego prawodawstwa. Jednak Brexit nie byłby możliwy tylko w wyniku zabiegów konserwatywnych elit. Idea opracowana w gabinetach musiała paść na podatny grunt antyunijnych nastrojów społeczeństwa. Musiały zatem zaistnieć równocześnie obydwa te czynniki, aby rezultat był pozytywny.

Należą się wobec tego jeszcze dwa słowa na temat brytyjskiej ulicy, niesprawiedliwie posądzanej o niedojrzałość (skąd my to znamy). Bohaterowie filmu nie żałowali swojego wyboru a to oznacza, że prócz argumentów z kampanii referendalnej, przedstawionych powyżej znaczenie miały i mają dla nich jeszcze inne racje, nieekonomiczne, wynikające z poczucia odrębności własnej kultury i bogatych tradycji, tak starannie do dziś pielęgnowanych a w zderzeniu z europejskim biurokratycznym lewiatanem skazanych niechybnie na obumarcie. Z pewnością równie istotna jest zbiorowa pamięć o zasięgu i bezdyskusyjnej potędze dawnego brytyjskiego imperium. To wszystko powoduje, że obecne Zjednoczone Królestwo nie przystaje do reszty wspólnoty, zdominowanej do tej pory przez duet Berlina i Paryża. Nie przystaje, ponieważ było przez tenże duet ustawiane w szeregu z państwami nie posiadającymi specjalnych praw jak Hiszpania czy Włochy. Znów jest tu widoczna częściowa analogia do naszej sytuacji w Unii, gdzie nie tylko nie możemy cieszyć się partnerskim traktowaniem, ale nawet być sowicie opłacanymi za posłuszeństwo, jak wspomniany Rzym czy Madryt. Jedyne co możemy to stanąć w szeregu z pozostałymi mniej licznymi narodami Europy, które z różnych powodów uważają, że opłaca im się uległość. To oczywiście złudzenie, a Polacy mają teraz możliwości, żeby ich do tego przekonać. W przeciwnym wypadku zostaniemy wspólnie sprowadzeni do roli, którą bardzo obrazowo można wyrazić poprzez podobizny roztańczonych par w ludowych kostiumach poumieszczanych w stosownych miejscach na mapie naszego kontynentu. Byłaby więc to rola atrakcji folklorystycznej lub bardziej dosadnie - rola Indianina w cyrku.

Gazpromexit

W 2015 r. Polacy wzięli udział w nieformalnym referendum, w którym musieli opowiedzieć się za lub przeciw wyjściu ze struktur sojuszu, którego głównym symbolem był gazociąg Nord Stream. Główną zasadą sojuszu była współpraca Niemiec i Francji z reżimem w Moskwie ponad głowami i kosztem pozostałych państw UE, Ukrainy i Białorusinów. W Berlinie i Paryżu mogli cieszyć się z wymiernych zysków pochodzących z kupowania rosyjskich surowców po preferencyjnych cenach, zaś Rosjanie uzyskiwali polityczny wpływ na unijne instytucje oraz struktury w poszczególnych państwach unijnych przez polityków zatrudnionych w rosyjskich przedsiębiorstwach oraz tradycyjnie przez wywiad. Projekt był wielopiętrowy i na niższym poziomie miał funkcjonować w oparciu o miliardowe transfery środków „unijnych” na rozwój państw członkowskich i odpowiednio duże transfery suwerenności w kierunku przeciwnym tj. do Brukseli, która jak wiemy jest parawanem dla Berlina i Paryża. Przedstawicielami tego kierunku w polskiej polityce była obecna opozycja ze szczególnym miejscem Platformy Obywatelskiej, której wpływy były wyjątkowo korzystne dla Berlina rozdającego karty w strukturach Unii a pośrednio głównie dla Moskwy. Ilość faktów o tym świadczących jest przytłaczająca, dlatego przypomnę tylko mające wymiar symboliczny czyli stanowisko „prezydenta unii” oraz medal Karola Wielkiego dla Donalda Tuska w uznaniu za zasługi. Polacy popierając w 2015 r. obecnie rządzącą koalicję nie mieli do dyspozycji think tanków z tradycjami i budżetem porównywalnym do brytyjskich odpowiedników. Mieli przeciw sobie praktycznie wszystkie media polskojęzyczne oraz nieustającą presję propagandy lewicy europejskiej. Wybór jakiego dokonali zawdzięczamy jedynie intuicji politycznej popartej doświadczeniami z minionych 25 lat - okresu zaprzepaszczonych szans pokolenia, które wypruwało sobie żyły by dojść do względnego dobrobytu. Kluczowe znaczenie w zwycięstwie miały wszelkie oddolne inicjatywy zachęcające do rozstrzygnięcia przez kartkę wyborczą czy to w formie internetowych blogów, lokalnych spotkań autorskich czy kontroli obywatelskiej w komisjach wyborczych. W przeciwieństwie do zasilanych z zewnątrz lewicowych NGO’s  tamte inicjatywy były autentyczne.

Oglądając dokument o Brexicie nie mogłem pozbyć się nutki zazdrości z powodu potencjału brytyjskiego społeczeństwa do wykonania tak spektakularnej wolty politycznej. Tak to należy nazwać, ponieważ wieloletnia integracja w każdym właściwe wymiarze paraliżuje wszelkie właściwie odważniejsze decyzje polityczne i jednocześnie osłabia więzi wewnątrzpaństwowe (Szkocja, Irlandia Północna). Mojego wrażenia nie zmieniły mniej entuzjastyczne opinie bohaterów reportażu, ponieważ efektów Brexitu możemy spodziewać się dopiero za kolejną dekadę. Potencjał, o którym piszę Brytyjczycy zawdzięczają jak przypuszczam dwóm czynnikom – bogatej historii narodu brytyjskiego i istnieniu klasy średniej. Tę ostatnią należy zdefiniować, ponieważ ze zdziwieniem odnotowuję, że w Polsce większość znajomych w wieku produkcyjnym uważa siebie za jej reprezentantów, chyba tylko z tego powodu, że mają średnie zarobki. Na forum SN nie trzeba tego tłumaczyć, ale ja przyjmuję, że klasę średnią odróżnia od niższej niezależność finansowa, zainteresowanie sprawami publicznymi oraz sprawczość czyli zdolność do samodzielnego organizowania inicjatyw o charakterze kulturalnym lub politycznym o zasięgu co najmniej lokalnym.

Ile czasu zajmuje kształtowanie się klasy średniej?

W Polsce możliwe jest powstanie klasy średniej, jednak warunkiem koniecznym jest uświadomienie sobie, że póki co ona nie istnieje. Jeśli są jacyś jej przedstawiciele to jest to dopiero zalążek i nie mam tu na myśli bynajmniej resortowych dzieci, jak ich swego czasu zgrabnie określono. Minimalny czas potrzebny na jej powstanie można umownie określić na 25 lat czyli jedno pokolenie, wg dawnej definicji. Brak klasy średniej skutkuje specyficznymi warunkami społecznymi, które wymagają prowadzenia szczególnej polityki ukierunkowanej na wytworzenie warunków do jej powstania. Stąd właśnie bierze się rozdźwięk pomiędzy działaniami Zjednoczonej Prawicy a częścią społeczeństwa (w tym zwolennikami opozycji), która oczekuje działań podręcznikowych mających zastosowanie dla społeczeństw o ugruntowanej pozycji politycznej. Zgaduję, że to właśnie ta część społeczeństwa, która niesłusznie uważa siebie samą za klasę średnią. Jakie podręcznikowe działania mam na myśli? Nazwałbym to programem prorynkowym mniej więcej takim jaki próbowała zastosować Liz Truss nad Tamizą, a który w naszym przypadku doprowadziłby do ugruntowania przewagi resortowych dzieci nad resztą społeczeństwa. Trzymanie się obecnego kursu w polskiej polityce, nawet z małymi wahaniami doprowadzi w perspektywie kolejnych 8 lat do zrównoważenia tej przewagi. Jeśli ktoś myśli, że nie jest możliwe tak długie utrzymanie przy władzy niech popatrzy na wymiar sukcesu konserwatystów w Wielkiej Brytanii, którzy rządzą od 2010 roku co było możliwe dzięki degeneracji brytyjskich socjalistów. Przykład Niemiec jest jeszcze bardziej znamienny, ponieważ tam bez względu na kształt koalicji kierunek polityki niemalże się nie zmienia. Czy o polskiej opozycji również można powiedzieć, że jest zdegenerowana? Chyba nikt obserwujący rzeczywistość nie może mieć wątpliwości. Gwarancję sukcesu może jednak zapewnić jedynie pełna mobilizacja społeczna oraz cierpliwość Boga do tej części świata.

W przeciwieństwie do Brexitu, który można nazwać krokiem milowym, nasz „exit” nie ma cech podobnej trwałości. Jest to kurs, który wymaga nieustannej kontroli i ciągłego manewrowania. Powyższe rozważania nie stają się mniej aktualne w momencie, w którym Niemcy zdecydowały się wziąć udział w koalicji dostarczającej nowoczesne czołgi na Ukrainę. Tak jak wspomniałem dążenia niemieckie względem naszego regionu są niezmienne. Rosyjskie również. W żadne brednie o końcu historii oraz w dobre intencje wszelkiej maści „inżynierów społecznych” nie ma co wierzyć. Jedyne co się liczy to odzyskać kontrolę. Takim właśnie hasłem posługiwano się w 2016 r.

 



tagi: niemcy  rosja  brexit  platforma obywatelska  wielka brytania  unia europejska  klasa średnia  gazprom  zjednoczona prawica 

ziemski
28 lutego 2023 09:09
13     1683    9 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

deszcznocity @ziemski
28 lutego 2023 13:57

Zylem wtedy w UK. Dzien po oglodszeniu przez premiera referendum zaczalem przygotowania do zlozenia papierow o obywatelstwo, bo wiedzialem jaki bedzie jego efekt. Kampania anty-EU jaka sie rozpetala byla oplacona i zrealizowana na zlecenie. To pewne. Ten jednoglos wszystkich gazet dla mas i wszelkich innych srodkow masowego razenia robil wrazenie. Trafiali na podatny grunt. W szkole ucza, ze UK jest rajem na Ziemi. Zylem na pn kraju, miejscu, gdzie kazdy przemysl zostal zaorany przez rzady konswerwatystow. Gdzie ludzie wciaz pamietaja i nigdy nie zapomna co ich przodkom zrobily rzady p. Thatcher i jej nastepcow (np Poll Tax - kto wie, ten wie). Referendum nie bylo jedynie mozliwoscia oddania glosu w sprawie EU, bylo mozliwoscia oddania glosu sprzeciwu przeciwko przeszlym krzywdom ze strony Torysow jak i weto przeciwko aktualnie panujacemu rzadowi. Przyklad: zaklady Nissan w Sunderlandzie, ktorych byt zalezal on tego czy UK zostanie czy wyjdzie z UE. A mimo to 80% pracownikow tych zakladow i kontrahentow powiazanych z tym przemyslem i tymi zakladami glosowalo za wyjsciem. Te klasy robotnicze zyja resentymentami i "starymi dobrymi czasami". Wierza w to, ze Anglia jest "lepsza" i "zasluguje na wiecej". Oczywiscie nie mieli pojecia o konsekwencjach wyjscia z EU. Bregzyt plus polityka placenia w czasie wirusa za siedzenie w domu spowodowaly, ze ceny podstawowych artykulow spozywczych wzrosly o jakies 40%, oczywiscie wybor produktow sie drastycznie zmniejszyl, pensje stoja w miejscu. Ludzie sobie radza "chwilowkami", ktore w wydaniu brytyjskim nazywaja sie karty kredytowe. Placi sie karta kredytowa przez caly miesiac zaciagajac dlug, po czym sie go splaca z dniem wyplaty i zaczyna od nowa. Moim zdaniem elita liczy na kokosy to wygraniu wojny na Ukrainie i liczy, ze skroci sobie droge morska przez Ukraine i Polske i Bialorus do tego stopnia, ze bedzie sciagac tansze produkty z bylych kolonii. A plebs musi sobie sam poradzic - tak bylo w UK zawsze. To nie ten etos " polskiej szlachty", ze sie dbalo o swoj lud. To jest etos "kradnij, poki jeszcze jest co i sie da". To , ze robia to w rekawiczkach to tylko taki lokalny koloryt. Jesli chodzi o klase srednia, jezdza autami w leasingu, maja domy na kredyt w lepszych dzielnicach, ooglnie wyzszy standard zycia. Ale tez na kredyt. Wiec moje pytanie brzmi - czy o "take Polske" nam chodzi? Zaprzedana swoim rodzimym bankom? Moze jest inne wyjscie?

zaloguj się by móc komentować

ziemski @deszcznocity 28 lutego 2023 13:57
28 lutego 2023 15:16

Klasa średnia w UK to zdecydowanie nie ci zakredytowani, ale raczej ci, którzy finansowali kampanię wyborczą za wyjściem. Sytuacja mas w UK to oddzielny temat. Jestem w stanie uwierzyć, że nie są one w UK traktowane "po chrześcijańsku".

Polacy chcą pozostania w UE, ale na równych warunkach. Nawet Ci popierający opozycję chcą równego traktowania, ale nie widzą, że go obecnie brakuje.

Nie widzę u nas zagrożenia zaprzedania mas bankom. Nic na to nie wskazuje. Było takie przed 2015 r.

zaloguj się by móc komentować

Paris @ziemski 28 lutego 2023 15:16
28 lutego 2023 18:27

Tak...

...  klasa  srednia  w  UK  -  to  inna  bajka,  ale  w  Polsce  -  te  PUSTAKI,  ktore  zarabiaja  ,,na  etacie,,  tzw.  2  srednie  krajowe  -  to  juz  maja  sie  za  ,,klase  srednia,,...

...  jak  powiedzialam  sasiadowi  w  ferworze  dyskusji,  ze  jest  ,,dziadem,,  to  sie  prawie  na  mnie  obrazil,...  a  sasiad  jest  zwykla  biurwa,  jego  zona  pracuje  jako  ,,korpolud,,   ale  moze  liczyc  na  duza  pomoc  rodzicow  -  ojciec,  niegdys  komendant  MO,  ze  spora  emerytura,  a  tesciowa  ex  wojt  gminy  sprzed  20  paru  lat.  Jego  ojciec,  kiedys  w  ,,przyplywie  szczerosci,,  powiedzial  do  mnie,  ze  jak  go  zabraknie  -  to  jego  syn  ,,bedzie  lezal  i  kwiczal,,...  albo  wystarczy,  ze  straci  etat.

W  sumie  to  mlody  facet,  45  lat,  ale  bardzo  nasr*ne  we  lbie  i  niewymieszane...  takze  ciagle  twierdze,  ze  w  Polsce  ,,klasy  sredniej,,  to  NIE  MA...  albo  PRAWIE  jej  nie  ma  i  nie  zanosi  sie,  zeby  byla.

zaloguj się by móc komentować

ziemski @Paris 28 lutego 2023 18:27
28 lutego 2023 18:56

Jeśli jako społeczeństwo uświadomimy sobie jej brak, to już połowa sukcesu.

zaloguj się by móc komentować

chlor @ziemski
28 lutego 2023 20:35

Wszędzie klasa średnia idzie do kasacji, ale w każdym miejscu jest inaczej definiowana. W Anglii byli to ludzie których różniło od plebsu to, że nie musieli ciężko pracować przez całe życie.  Żyli z odziedziczonych akcji, wynajmu, dorabiali na etacie w razie konieczności.  Nie mieli istotnego wpływu na politykę, wiodło im się nieźle, ale bez przesady.

W zasadzie byli bezproduktywni.

W USA dawna klasa średnia to między innymi inżynierowie w wielkich koncernach zarabiający kupę pieniędzy. Już zastąpieni Chińczykami, czy specami od marketingu.

W Polsce klasa średnia to diabli wiedzą co. Może u nas ważniejsza jest elita?. Za elitę uważa się każdy kto żyje z budżetu państwa i nienawidzi PiSu.

 

zaloguj się by móc komentować

Paris @chlor 28 lutego 2023 20:35
28 lutego 2023 20:54

Klasa  srednia...

...  to  sa  takze  ci,  ktorzy  sprzedali  kawalek  pola  pod  centrum  dystrybucyjne  lidl`a  albo  inne  panatoni  -  za  posrednictwem  SLUPA,  np.  Mariusza  Czerkawskiego  albo  innego  sportoFca  i  CWELebryty  dla  Niemca  albo  innego  Angola  -  za  kilka  milionow  zeta  i  uwazajo,  ze  Pana  Boga  za  nogi  zlapali  !!!  

zaloguj się by móc komentować

ziemski @chlor 28 lutego 2023 20:35
28 lutego 2023 21:23

Zubożenie klasy średniej jest celem elit, ale czy tak nie było od zawsze? Nie szukając daleko weźmy magnaterię i szlachtę w XVII i XVIII w.

Słuchałem ostatnio na The Telegraph Jeremy Hunt'a (min. fin.), który wymieniał biznesy w których brał udział zanim trafił do polityki. Tak właśnie wyobrażam sobie klasę średnią w UK.

Jeśli ci Chińczycy czy spece od marketingu doszli do tego sami i są sprawdzeni przez służby to USA raczej nie mają z tym problemu.

Do elity w Polsce dołączyłbym jeszcze tych, którzy w latach 90-tych znali kogo trzeba, a później już tylko "żyli z odziedziczonych akcji, wynajmu, dorabiali na etacie w razie konieczności" i nie mają żadnego wpływu na politykę :)

zaloguj się by móc komentować

Paris @ziemski 28 lutego 2023 21:23
28 lutego 2023 22:34

Pardon,...

...  ale  to  o  czym  Pan  pisze  w  ostatnim  akapicie  swojego  komentarza  to  PATOLOGIA  i  zadna  elita,  to  tylko  ,,elYta,,...  i  na  dodatek  ZLODZIEJSKA  elYta,  zaprzedana,  tepa  TARGOWICA  i  ZDRAJCY  !!!

Niestety,  prawdziwych  ELIT  Pan  Bog  nam  poskapil  -  owszem  zdarzaly  sie  pojedyncze,  zacne  autorytety  i  tylko  tyle.  Te  przedostatnie  nasze  ,,elYty,,  to  w  `39  spier****ly  przez  Zaleszczyki,...  te  z  `89  rozkradly  Polakow  i  Polske  do  granic  mozliwosci,...  a  te  obecne  ,,zjednoczone  elYty  i  wielce  dzisiaj  zatroskane,,  dokonczyly  DZIELA  ZNISZCZENIA  !!!  

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @ziemski
1 marca 2023 07:14

Ktoś kiedyś napisał tutaj, że w UK nie ma klasy średniej. Jest biedota z kartami kredytowymi. 

zaloguj się by móc komentować

ziemski @Paris 28 lutego 2023 22:34
1 marca 2023 07:59

W ostatnim akapicie pisałem z ironią. W pierwszym powinno być "elit".

Elit z '39 nie obwiniałbym za Zaleszczyki, ale za to, że uwierzyły we własną propagandę o tym, że nie oddamy nawet guzika.

zaloguj się by móc komentować

Paris @ziemski 1 marca 2023 07:59
1 marca 2023 08:42

Naruralnie,  ze...

...  to  byla  ironia  z  Panskiej  strony  !!!

Ja,  z  kolei,  obwiniam  je  za  wszystko  -  i  tamte  i  obecne  -  za  naiwnosc,  za  tepote  intelektualna,  wreszcie  za  oszukanstwo  i  zlodziejstwo...  i  za  perfidie...

...  licze,  ze  beda  sie  smazyc  w  PIEKLE  po  wszeczasy  !!!

zaloguj się by móc komentować

ziemski @Matka-Scypiona 1 marca 2023 07:14
1 marca 2023 08:50

Na własne potrzeby BBC w 2011 r. wyszczególniło kilka wyższych klas w UK w tym: Elite, Established middle class oraz Technical middle class. Razem 37 % społeczeństwa. Myślę, że 30% z tego może zaliczać się do klasy średniej. Tak naprawdę to są pojęcia bardzo umowne.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @ziemski 1 marca 2023 07:59
5 marca 2023 17:32

Ci, którzy nie uwierzyli, lądowali w Berezie. Niektórzy w Wiśle.  Inni czasem "w drewutni"  (gen. Wł. Sikorski) albo na bruku.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować