-

ziemski

Od rynku w Suwałkach do gabinetu w Bazylei czyli o kondycji naszej gospodarki w skali mikro i makro

Zapewne dla mieszkańców województw przygranicznych jest to rzecz oczywista, jednak dla pozostałej reszty Polaków mało znana, a dla tych z centralnej Polski zaskakująca. Mianowicie przez cały okres obecnego kryzysu mieszkańcy właściwe każdego z państw z nami sąsiadujących jeżdżą regularnie, tzn. tydzień w tydzień na zakupy artykułów pierwszej potrzeby do Polski. Dzieje się to teraz w tle zamieszania spowodowanego kampanią wyborczą, dlatego może nie przebija się do ogólnej świadomości. Wyjątkowość całej sytuacji uzmysłowiłem sobie przeglądając artykuły litewskiego portalu informacyjnego LRT. Nie jest to bynajmniej podmiot zależny od TVP czy jakiegokolwiek polskiego medium, ale litewski, państwowy nadawca.  Piszą tam ni mniej ni więcej, że nasi bałtyccy pobratymcy rozpoczynają weekend od wyprawy do Suwałk i innych okolicznych miejscowości w celu wypełnienia własnych spiżarni. Piszę bałtyccy, ponieważ oprócz Litwinów gościmy tu również Łotyszy a nawet Estończyków, którzy mają do przejechania jakieś 800 km. Dla zobrazowania ci ostatni przemierzają odległość jak z Krakowa do chorwackiej Rijeki tylko dlatego, że ceny w Polsce są dwa razy niższe od tych w Estonii. Polka mieszkająca na Litwie w rozmowie z dziennikarzem informuje, że w Polsce co prawda żywność również drożeje, ale nie tak jak na Litwie, gdzie podwyżki sięgają nawet 40%. Kupując jednorazowo w Polsce artykuły za 900 zł, na Litwie wydałaby na to samo 1500 zł. W litewskim przekazie medialnym podawana jest informacja potwierdzająca te fakty w dobitny sposób – Polska jest najtańszym krajem w Europie.  

https://www.lrt.lt/pl/wiadomosci/1261/2064335/najtanszy-kraj-w-europie-czy-mieszkancom-litwy-zakupy-w-polsce-wciaz-sie-oplacaja

Liczba obcokrajowców poprawiających w ten sposób swój budżet nie zmniejsza się z upływem czasu, ale wręcz zwiększa. Z kolei z danych GUS uwzględniających jedynie płatności kartą wynika, że wydatki obcokrajowców w Polsce r/r wzrosły o 38%. Mieszkańcy Litwy, Łotwy, Estonii czy Słowacji odczuwający na własnej skórze skutki braku własnej waluty nie są w tych statystykach wcale na pierwszych miejscach. Są tam natomiast Niemcy, którzy odpowiadają za 51% obrotu obcokrajowców w Polsce. Zważywszy na pogłębiający się w Niemczech kryzys ten obrót w najbliższym czasie będzie się zwiększał. Przyczyni się do tego także rosnąca wśród Niemców i Czechów popularność Polski jako kierunku wyjazdów turystycznych. Wstępne dane z tegorocznych wakacji potwierdzają taką tendencję. Zanim napiszę o przyczynach niskich cen w Polsce odpowiem na pojawiający się często w prasie, popularny argument jakoby wyższe zarobki w sąsiednich państwach strefy Euro rekompensowały ich mieszkańcom wyższe koszty życia. Jest to prawda, ale tylko w przypadku Niemiec i Estonii. W przypadku pozostałych sąsiadów posługujących się Euro zarobki są na podobnym lub niższym poziomie. Przykuwa uwagę przypadek Słowacji, która najbardziej boleśnie odczuwa niskie zarobki w Euro i wysokie ceny w sklepach.

https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_European_countries_by_average_wage

Pierwszą istotną przyczyną tak dużej różnicy cen w Polsce i państwach ościennych jest obniżenie podatku VAT w lutym 2022 r. do zera. Dotyczy to żywności a konkretnie produktów najbardziej podstawowych dla życia, na które najwięcej wydają ludzie najmniej zamożni (jako udział w całym domowym budżecie). Warto w tym miejscu przypomnieć o niesławnej wypowiedzi niedoszłego przywódcy opozycji a obecnie zaledwie jednego z wielu jej liderów, w której powoływał się na opinię, że chleb w Polsce będzie kosztował 30 zł do końca 2023 r. Jak wiadomo ta prognoza nie ma szans na urzeczywistnienie, ale przecież nie o rzeczywistość tutaj chodziło. Warto zdać sobie sprawę, że będąc u władzy każda partia z liberalnym programem gospodarczym pozostawiłaby podatek na niezmienionym poziomie, ponieważ gdyby zmniejszyła go wszystkim grupom społecznym (zakładając, że jest uczciwa względem elektoratu) inflacja by poszybowała.

Drugą, nie mniej istotną przyczyną jest posiadanie własnej waluty i niezależnego banku centralnego. Od końca lat dziewięćdziesiątych opinia publiczna jest wprost zalewana analizami tzw. niezależnych ekspertów ekonomicznych deprecjonującymi posiadanie własnej waluty. Przy takim zniekształceniu przekazu prawdziwym cudem jest fakt, że Polacy w większości są jej zwolennikami. Przy pełnym pluralizmie mediów mielibyśmy zapewne jakieś 90% zwolenników zachowania niezależności walutowej. Jakie korzyści przedstawiają ci rzekomi eksperci? Przede wszystkim niższe koszty transakcyjne oraz brak ryzyka kursowego. Ekonomista zwróci również uwagę na różnicę w oprocentowaniu długu na rynkach międzynarodowych. Tyle tylko, że obecnie dług włoski (10-letni) to 4,5% a polski to 5,6%, tak więc różnice nie są znaczące a ponadto stale się zmniejszają. Co więcej już dziś zaciągnięcie długu w obligacjach czeskich jest bardziej opłacalne niż we włoskich. Wycena siły gwarancji rządowych poszczególnych gospodarek w ramach UE zupełnie się odwraca i nie ma na nią wpływu posiadanie własnej waluty. Gospodarka włoska to do nadal czwarta gospodarka Europy, a mimo to nie można jej nazwać zupełnie zdrową. Jedną z przyczyn jej kłopotów, jest właśnie zbyt silne Euro i brak szansy na zwiększenie opłacalności eksportu poprzez tani pieniądz, przy silnej konkurencji niemieckiego przemysłu. Czemu niemiecki przemysł jest zagrożeniem dla gospodarek Włoch, Francji czy Hiszpanii? Ponieważ niemiecki pracownik, co może wydać się nieprawdopodobne jest stosunkowo tanią siłą roboczą (w relacji do jakości wykonywanej pracy) a przy tym wyróżnia się żelazną dyscypliną, tzn. prędzej podjąłby pracę na trzy zmiany niż rozpoczął akcję strajkową. Po raz kolejny w historii okazuje się, że statystyczny Niemiec uważa, że jego interes jest tożsamy z interesem państwa niemieckiego. Będąc na jego miejscu pracownik najemny z Francji zdemolowałby już pół miasta by za godziwą płacę wrócić do wykonywanej pracy. Wracając jednak do cen żywności w Polsce i kosztów życia w sąsiednich państwach zachęcam wspomnianych wcześniej ekspertów do próby przekonania w obliczu obecnego kryzysu przeciętnie zarabiającego obywatela Litwy, Łotwy, Estonii czy Słowacji do wspierania rodzimego handlu argumentem, że dzięki dobrodziejstwu wspólnej waluty Euro ma niższe koszty transakcyjne oraz unika ryzyka kursowego… Tak na marginesie – zwróćmy uwagę, że nie bez przyczyny największy atak medialny na pozbycie się własnej waluty ma miejsce w okresie względnego prosperity. Nikt wówczas nie przypuszcza jakie szanse na uniknięcie następstw kryzysu daje własny pieniądz. Teraz można się o tym przekonać na własne oczy. Pod warunkiem oczywiście, że nie jest się przesadnie uzależnionym od wyjazdów zagranicznych.

Każdy rząd marzy o tym, żeby rządzić w sprzyjających okolicznościach, bez konieczności podejmowania trudnych, niepopularnych społecznie decyzji. Jednak tylko sytuacja kryzysowa umożliwia weryfikację jakości instytucji państwa. W takich warunkach jedynie rząd liberalny robi z własnej bezczynności sedno swojego programu politycznego i w sytuacji kryzysowej stawia siebie w roli bezwzględnego wychowawcy, który mówi własnemu elektoratowi, że nie należy mu się od państwa nic poza jego karcącym spojrzeniem i komunikatem, że kryzys to wina tegoż elektoratu. Najważniejszą funkcją państwa jest ochrona własnych obywateli. W  sytuacji kryzysowej prawem obywateli jest domagać się ochrony,  a na działalność wychowawczą państwa jest już wówczas zdecydowanie za późno. Jeśli jakiś program polityczny zawiera inne wytyczne, to znaczy, że był on pisany w gabinetach innych państw, niemających przyjaznych zamiarów.

Wspominałem tu kiedyś w komentarzach, że cenię sobie comiesięczne konferencje prezesa NBP Adama Glapińskiego szczególnie za to, że używa ich jako narzędzie komunikacji z narodem z pominięciem wszystkich zniekształcających lub wprost fałszujących przekaz mediów. Jego akademickie doświadczenie jest na tych wystąpieniach atutem, ponieważ mówi językiem ciekawym, zrozumiałym dla każdego i jednocześnie fachowym. Na ostatniej z tych konferencji Glapiński powiedział coś, czego byłem wcześniej tylko częściowo świadomy. Wypowiedź odnosiła się do ostrej krytyki mediów wobec ostatniej obniżki stóp procentowych. Powiedział, że nie ma co się dziwić ocenie analityków bankowych wypowiadających się w tych mediach, skoro większość z nich jest zatrudnionych na etatach w zagranicznych bankach. Każdy z tych banków w ciągu jednego dnia od podjęcia przez Radę Polityki Pieniężnej decyzji o obniżce stóp procentowych stracił po kilkaset milionów złotych. Tacy analitycy wypowiadając się w sposób obiektywny w temacie stóp procentowych działaliby wbrew interesowi pracodawcy i natychmiast straciliby pracę. Dlatego nie są obiektywni, a jednak w mediach zabierają głos.

Kluczowe znaczenie w zmniejszeniu destrukcyjnego wpływu propagandy klęski ma świadomość stanu naszej gospodarki. Ten możemy zweryfikować na kilku poziomach. Pierwszym, regionalnym doświadczając niespotykanej wcześniej skali handlu przygranicznego a także obserwując stale rosnącą siłą naszej branży turystycznej. Drugim, europejskim, gdzie jako jedno z nielicznych państw cieszymy się wzrostem gospodarczym i jednocześnie niskim zadłużeniem względem PKB zatem z obydwu ostatnich kryzysów wychodzimy stosunkowo najmniej poobijani. A jednak jako Polacy jesteśmy dyskredytowani a jako państwo finansowo obciążani niezrozumiałymi decyzjami niemającej nic wspólnego z demokracją Komisji Europejskiej. Na trzecim poziomie, globalnym widać jednak najwięcej – mianowicie to, że USA oraz Chiny i Indie są nadal na fali wznoszącej a Unia Europejska gospodarczo tkwi w miejscu a duchowo niedomaga. Trwający kryzys jeszcze pogłębi te różnice. To oczywiście nie wpływa pozytywnie na nasz rozwój. Dlatego nawet jeśli kiedyś w UE skończy się podział na członków pierwszej i drugiej kategorii, to do tego czasu jako państwo nie dajmy się pozbawić niezależności i nie zamykajmy się na resztę świata. Glapiński podał ostatnio jeden budujący przykład, mianowicie jako szef NBP spotyka się regularnie w gronie bankowców z całego świata w Bazylei. Najważniejsze ustalenia mają miejsce w gronie 20 szefów największych światowych banków centralnych i naszego przedstawiciela tam nie brakuje.



tagi: państwo  unia europejska  liberalizm  ue  adam glapiński  nbp  euro  narodowy bank polski  lrt 

ziemski
20 września 2023 12:13
23     1329    11 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

saturn-9 @ziemski
20 września 2023 15:28

Co do Niemców, którzy kupują lub kupowali w przygranicznych bazarach czy sklepach w Polsce to z opowiadań znajomych z Berlina wynika, że podróż do Słubic już się nie zwraca.

Francuzi mają gorącą krew, wychodzą na ulicę i protestują. Niemcy zimnokrwiści więc zaciskają zęby i pokornie ciągną wózek z tymi obiecanymi gruszkami na wierzbie dobrobytu. Jakoś to się jeszcze toczy.

 

A te spotkania w Bazylei to na mus ciekawe. 20 zimnych, wyrachowanych siada i gawędzi...

zaloguj się by móc komentować

szarakomorka @ziemski
20 września 2023 15:49

Co do niemców (specjalnie n - nie potrafię inaczej) przemknęła mi niedawno wiadomość, że emeryci niemieccy są zmuszeni podejmować prace na 1/2, 1/4 etatu aby "związać koniec z końcem". Gdzie te czasy gdy w Polsce kursowały wiadomości o spędzaniu czasu przez niemieckich emerytów na "wyspach szczęśliwych".

Niemcy widzą, że coś im się zacięło w ich gospodarczym zegarku i próbują za pomocą UE go oliwić, ale nie wróżę im sukcesu..

zaloguj się by móc komentować

saturn-9 @szarakomorka 20 września 2023 15:49
20 września 2023 16:05

(specjalnie n - nie potrafię inaczej)  już się przyzwyczaiłem. 

Po drugiej światowej rodzima komuna [szyk zwarty tych co przybyli na tankach w walonkach by zadawać szyku w wielkopańskiej Polsce] też tak praktykowała. Po jakimś tam czasie przeszła ta 'patriotyczna' moda i ponownie pisano poprawnie z dużej. 

 

Niemcy [ich elity u władzy] zdają sobie sprawę, że służą za dojną krowę nie tylko wobec krajów południa w EU ale wobec tzw 'Wschodniego Wybrzeża'. 

Czym to się skończy dla Niemców [tych co na trzy zmiany zasuwają]?

zaloguj się by móc komentować

szarakomorka @ziemski
20 września 2023 16:16

"Niemcy [ich elity u władzy] zdają sobie sprawę, że służą za dojną krowę"

- raczej przedstawiają się jako dojna krowa, gdy tymczasem to oni doją towarzystwo.

 

zaloguj się by móc komentować


saturn-9 @szarakomorka 20 września 2023 16:16
20 września 2023 16:24

Doją ci co zawsze. PIENIĄDZ przyciąga pieniądz ... 

zaloguj się by móc komentować

z-daleka @ziemski
20 września 2023 16:40

Osobiście istnienie własnej waluty podniósłbym do jednego z głównych filarów konkurencyjność polskiej gospodarki. Jaki ważny jest to fakt niech zilustruje następujący przykład: Grecja wprowadzając Euro miała, jak większość krajów Europy negatywny bilans handlu zagranicznego - tzn. więcej wypływało z kraju pieniądza niż wpływało. Posiadając wcześniej własną walutę następowało automatycznie osłabienie greckiej waluty, a co za tym idzie osłabienie importu ( odpływu waluty)  i jednocześnie  pobudzenie eksportu ( przypływ)   . W ten sposób ten prosty mechanizm  neutralizowal spiralę zadłużenia - do momentu wprowadzenia Euro gdzie zniknął i spowodował  spiralę zadłużenia.

Jestem przekonany , że wprowadzenie Euro i likwidacja NBP to obecnie i w najbliższej przyszłości droga do unicestwienia gospodarczego Polski.

zaloguj się by móc komentować

ziemski @saturn-9 20 września 2023 15:28
20 września 2023 16:41

Aż taka byłaby różnica cen w sklepach pomiędzy Słubicami a Białymstokiem? Nie wydaje mi się.

zaloguj się by móc komentować

ziemski @szarakomorka 20 września 2023 15:49
20 września 2023 16:43

Teraz zamiast na wyspy jeżdżą do Kołobrzegu.

zaloguj się by móc komentować

z-daleka @ziemski 20 września 2023 16:41
20 września 2023 16:52

Nie tylko o ceny produktu chodzi, które są podobne w supermarkecie w Niemczech czy Polsce - lecz  o zakulisowe obciążenia płatności kartą . I tak albo przelicznik walutowy jest na niekorzyść płacącego, albo jak w przypadku poboru pieniądza z automatu dodatkowe stałe opłaty.

zaloguj się by móc komentować

ziemski @z-daleka 20 września 2023 16:52
20 września 2023 17:11

Czy chodzi o to, że w Niemczech mają dodatkowe opłaty za wypłacanie gotówki z bankomatów? Z tego co pamiętam, to tam do gotówki są bardziej przywiązani niż w Polsce. Bronią jej prawie jak niepodległości.

zaloguj się by móc komentować

z-daleka @ziemski 20 września 2023 17:11
20 września 2023 17:37

Niemcy pobierający w Polsce pieniądze z automatu mają każdorazowo opłatę  rzędu 6 Euro. Ostatnio słyszałem , że  przy poborze gotówki w wysokości 2000 ZL. dodatkowo żądano opłaty 15 procent od kwoty ! .  Przy zaplacie np. pobytu za hotel  kartą  przelicznik kursu jest na niekorzyść  płacącego i waha się pomiędzy 5-10 procent  do danego kursu dziennego.

zaloguj się by móc komentować

ziemski @z-daleka 20 września 2023 17:37
20 września 2023 20:00

Przy płatnościach gotówką (przywiezioną zza Odry) nie ma to znaczenia. Mam na myśli jednodniowy wypad zakupy do Polski.

zaloguj się by móc komentować

qwerty @z-daleka 20 września 2023 16:52
20 września 2023 21:12

Banki z Polski rezygnują z opłat ale europejski bank centralny  dodaje swoją prowizję do każdego użycia karty. Nawet użycie za 1 euro jest obciążane.

zaloguj się by móc komentować

qwerty @z-daleka 20 września 2023 16:40
20 września 2023 21:13

To będzie lepsze niż rubel transferowy.

zaloguj się by móc komentować

chlor @szarakomorka 20 września 2023 15:49
20 września 2023 22:02

"emeryci niemieccy są zmuszeni podejmować prace na 1/2, 1/4 etatu".

W Niemczech czysto zachodnich byłem dawno temu, zaraz po zjednoczeniu i byłem zaskoczony tym, że policjanci, kolejarze, ekspedienci, dziadki klozetowe, sprzedawcy w znacznej częsci byli mocno starzy. Taki niemiecki klimat i styl życia. Sytuacja w której tamtejszy emeryt nie ma za co żyć i musi dorabiać jest nieprawdopodobna. Nie musi, ale dorabia.

 

 

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @ziemski
20 września 2023 22:25

Od rynku w Suwałkach do gabinetu w Bazylei czyli o kondycji naszej gospodarki w skali mikro i makro

z tytułu

Od rynku w Suwałkach do gabinetu w Bazylei czyli o kondycji naszej gospodarki w skali mikro i makro

 

...  Dlatego nawet jeśli kiedyś w UE skończy się podział na członków pierwszej i drugiej kategorii ...

 

a dlaczego ?

 

 

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @ziemski
20 września 2023 23:47

Bardzo dobra i pożyteczna notka. Tak faktycznie jest,bo przebywałam tego lata w Suwałkach. Dodam jeszcze,że zdziwiła mnie taka kalkulacja(jak to mozliwe?) Litwini sprzedają do polskich sklepików przygranicznych swoje produkty spożywcze (nawet pieczywo),następnie licznie przybywają i kupują te swoje produkty,bo połowę taniej... przy okazji kupują wszystko,nawet napoje itd...

Bardzo mnie to zaskoczyło,ale nikt mi nie wyjaśnił jak ten towar żywnościowy wędruje.Chyba oficjalnie,bo nie piszę o przemycie,który w strefie przygranicznej zawsze jest i ludzie wiedzą co opłaca się przemycać,aby deczko zarobić...

zaloguj się by móc komentować

ziemski @BTWSelena 20 września 2023 23:47
21 września 2023 07:22

Bardzo dziękuję.

To pewnie wynika ze specjalnej pozycji negocjacyjnej jaką posiadają markety relacjach z dostawcami/producentami, bez względu na to czy pochodzą ze strefy Euro czy z Polski. Producenci żeby utrzymać się na rynku pozbędą się towaru nawet z minimalnym zyskiem.

zaloguj się by móc komentować

ziemski @MarekBielany 20 września 2023 22:25
21 września 2023 07:27

UE czeka co najmniej kilka chudych lat. Musimy to brać pod uwagę i dobrym ruchem są specjalne relacje z Koreą Pd. Dodałbym do tego jeszcze Wietnam, gdzie nie tak dawno gościł min. Rau. oraz pozostałych członków porozumienia CPTPP. Co ciekawe i było dla mnie sporym zaskoczeniem - w maju tego roku Ukraina złożyła wniosek o przystąpienie do tego porozumienia! Czy ktoś o tym szerzej pisał w Polsce?

U nas o CPTPP było głośno jedynie w kontekście Wielkiej Brytanii.

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @ziemski 21 września 2023 07:22
21 września 2023 10:47

Racja,to by wyjaśniło mi, skąd obfitośc towarów ,które są później kupowane przez Litwinów... Tak się dzieje odkąd Litwinii przyjęli euro..a ludzie jakoś muszą sobie radzić,przynajmnie w strefach przygranicznych.

zaloguj się by móc komentować

szarakomorka @chlor 20 września 2023 22:02
21 września 2023 14:01

Ja słyszałem inną wersję.

Nie musi, ale donosi. :-) (taka obywatelska powinność)

zaloguj się by móc komentować

ArGut @ziemski
25 września 2023 12:47

To chodzi o tą konferencję ...

 
... 

 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować